O krasnoludkach i sierotce Marysi

 RECENZJA ,, O KRASNOLUDKACH I SIEROTCE MARYSI"  Maria Konopnicka

Jak chyba każdemu wiadomo jest to lektura szkolna. Jest hmmm...... Jakby to sprecyzować... ciut dziwna. Znajdziemy w niej legendy, piosenki, obyczaje ludowe. Dowiemy się jak żyli ludzie w dawnych czasach i poznamy bliżej Krasnoludki. Zajmiemy się również tytułową SIEROTKĄ MARYSIĄ. Czy zapomniałeś już jakie uczucia mogą Ci towarzyszyć przy czytaniu szkolnej lektury? A może chciałbyś to sobie przypomnieć? Bellatrix i Sheeza pomogą Ci wspomnieć dawne czasy, a przy okazji dadzą powody do śmiechu. Jesteś gotowy? Zatem, do dzieła!......?

Bellatrix
Sheeza

 ,,Zima była tak ciężka i długa, że miłościwy Błystek, król Krasnoludków, przymarzł do swojego tronu."

  Pierwsze zdanie jakże uroczej książki brzmi właśnie tak. Bidnemu, leniwemu, arystokratycznemu Błystkowi dupsko przymarzło do tronu... Zastanawia mnie jak długo musiał tam siedzieć. Całą zimę? Raczej nie, przecież musiał wstawać. Chociaż, w sumie, to nic mi nie wiadomo o potrzebach fizjologicznych krasnoludków...
Bo on ma nowe Pampers. Wilgoć nie budzi go już w nocy.

,,Wielu z nich sporządziło sobie szuby i spencery z mchów brunatnych i zielonych, uzbieranych w boru jeszcze na jesieni, z szyszek, z huby drzewnej, z wiewiórczych puchów, a nawet z piórek, które pogubiły ptaszki lecące za morze..."                  ,

  Szuby i spencery to kurtki lub ciepłe okrycia. Zawsze ,ale to zawsze chciałam mieć płaszczyk z mchu, szyszek i piórek...

Szal z chrobotka reniferowego i do tego nieco gałązek z betuli penduli.

 ,,Drżało więc królisko srodze, raz w raz chuchając w ręce.,,

   Hm... Wydawało mi się że król jest Głową Państwa. Czy w takim razie nie trzeba o niego dbać?
Czego chcesz? Centralne się zepsuło.

- Żagiewko- mówił do jednego z dworzan- sługo wierny! Wyjrzyj na świat, czy nie idzie wiosna."

- Shezzo- mówiła Bellatrix do jednej ze swoich dworzanek- sługo wierna! Wyjrzyj na świat czy zima już przyszła!

- Kochana królowo, włącz sobie telewizor. Horczyczak prawdę Ci powie!
- Ale ja chcem wiedzieć już, a na POLSACIE to ze dwa dni będę czekała.

  ,,Król spuścił brodę na piersi i westchnął, a z westchnienia tego naszła taka mgła śnieżna, że w grocie nic widać nie było. Tak przeszedł tydzień, przeszły dwa tygodnie, aż pewnego ranka jasno się jakoś zrobiło..." 

 Podejrzewam, że oprócz mgły musiało im tam nieźle śmierdzieć...

Że niby król im kopnął w kalendarz przez ten mróz i zaśmiardł?
Raczej chodziło mi o to, że skoro nie korzysta z łazienki (czytaj: nie myje zębów) to musi ładnie pachnieć po takim westchnięciu. Tego to nawet Ambi Pur nie wchłonie...

   ,, ... a z lodowych soplów na królewskiej brodzie jęła kapać woda."

  Spokojnie rozumiem. Mój pies ma ten sam problem. Jemu też ślina sama wypływa z pyska.

 ,,Z rachunku wypadło mu to, że wiosna wcale na świat już nie przyjdzie,"

 Nie, no pogralutować umiejętności moja matematyka wygląda tak:
Gralutacje XD Wiem, że literówka, ale bardzo zabawna.

 

   ,, Zatrwożona czajka wodna, bijąc skrzydłami tuż nad głową skaczącego Krasnoludka, przeraźliwym głosem krzyczała: Kiwi! Kiwi! Kiwi! Kiwi!"

 - Wyskakuj z KIWI, albo dostaniesz wpier*** skrzydłem!

 ,,- Bo widzisz Bracie, kiedy tu taki wrzask gęsi jest, to same gęsi też być muszą. Czy jasno?"
Co ty, z playbacku leciały.

,,- Jasno jak słońce"

 Tak, tak jasne. Ja wszystko rozumiem....

No chyba, że było ciemno...

,,I rzuciwszy się na szyję Podziomka, nuż go ściskać i całować."

Nadal nic mi nie wiadomo o Krasnoludkach. One są homo? Hetero?.... 

I to tak z nożem? 

,,- Czekajże, niecnoto!- mówił głos.- Nie poradziły ci baby, to ja ci poradzę!..."

,,Gdzie diabeł nie może kobietę pośle." Kimże, ty jesteś?
Głos się zmaterializował...

,,- A haj pod dębem!..."

     W jakim sensie haj????

,,- A haj pod dębem!.. Pod samiuśkim naszym dębem- wesoło zawołała Marysia.- Bierzcie płachtę tatuńciu, albo worek, bo tego setna kupa je!"

Hurra, hura!

Pod dębem jest setna kupa haju, pod dębem jest setna kupa haju!....................................?????

WTF???

Klawo! Ale się naćpiemy!

,, Tu wzdychał tak mocno, że aż mu się wąsy podnosiły u nosa, i mrużąc to jednym to drugim okiem śledził poruszenia Gasia, gąsek i Marysi."
 Już wiemy, że nie pali bo palacze mają słabe płuca. A poza tym to chyba jakiś detektyw-sztukmistrz. Najpierw jedno oko śledzi potencjalnych podejrzanych, potem drugie.... 


,, I Podziomek też bardzo króla miłował i często siadywał u nóg królewskich....
-Ej, Sheeza jak kiedyś przyjdę do twojego domu, to też będę siedziała u twoich nóg, a nie u ciebie, ok?
Jeszcze się pytasz sługo?

... i często siadywał u nóg królewskich, to własnym oddechem rozgrzewając mu zziębnięte nogi. "
Fajne centralne....

,, (...) to figlarze Krasnoludki much natopią w barszczu, śmiecie z kątów na środek izby wymiotą, twarogu najedzą, co mogą to napsocą i dalej się chowają pod zapiecek"
A to szmaciarze. Ja codziennie zamiatam w kuchni i za każdym razem się zastanawiam skąd tam tyle śmieci. Jako akt zemsty wezmę szczotkę i wykurzę je zza tego zapiecka. Hm..... Tylko ja nie mam, czegoś takiego jak zapiecek.

,, Kiedy tak uczony Koszałek-Opałek na szyszce siedzi, spojrzy- idzie chłop."
Oooo, tak.... Szyszki muszą być bardzo wygodne.

,, Zaledwie to jednak powiedział, kiedy Zośka Kowalczanka, zakrywszy wierzchem ręki oczy, zawołała prędko:
- A to nam bajkę powiedzą."
No przecież nie można patrzeć się innym w oczy. NIE ROZMAWIAJ Z OBCYMI!- podstawowa zasada.
Ale jak zasłonisz oczy, to oszukujesz mózg. Tak naprawdę to opowiadasz bajkę sobie,  a nie obcemu.

,, Piały już kury, kiedy umęczony myślami swymi Skrobek usnął wreszcie."
Nie to że coś, ale ja przez całe życie byłam w błędzie. Już wiem, pieją KURY, a nie koguty.
Nie znasz tej piosenki? Piejo kury, piejo. Ni majo koguta.


 O Krasnoludkach i Sierotce Marysi to doprawdy urocza lektura. Jak wam się podobała nasze ,, POD LUPĄ" ? Macie jakieś uwagi, spostrzeżenia? Prosimy o ślad (czytaj: komentarz)....